Pan Pies Złośliwiec
Część i czołem! Długo zastanawiałam się czy napisać ten post czy może lepiej nie. Bo to, co chce dziś poruszyć do całkiem miłych rzeczy nie należy, a niektórych może wręcz zniechęcić do posiadania psa. Ale z drugiej strony kto powiedział, że życie z psem pod dachem będzie w 100% wypełnione tylko dobrymi rzeczami? Zresztą, żeby to tylko życie z psem takie było, ale ogólnie życie nie jest w 100% piękne i kolorowe (albo czarno - białe jak kto woli). W życiu są też szarości. O tak, w każdym i każdego życiu. Od pewnego czasu zastanawiam się czy pies (akurat w tym wypadku ta nasza kudłata duża kulka) jest (żeby użyć dobrego słowa byście mnie dobrze zrozumieli) ZŁOŚLIWY. Nie mam tu bynajmniej na myśli gryzienia (!), o to to nie. Ani zębów pokazywania. Yuki nigdy się nie wykazał w stosunku do nas ani do innych ludzi agresją. Chodzi mi o złośliwość ukazującą się w formie niszczenia. Dosłownie NISZCZENIA rzeczy materialnych. Chociaż podobno rzeczy wybuchają, to w tyle wypadków coś wier...