Kejter też Poznaniak, czyli witamy na Kejterówce

Jak co roku, na Poznańskiej Cytadeli odbywała sie Kejterówka. Miniony weekend minął nam własnie  między innymi pod jej znakiem. Była to nasza druga Kejterówa z Yukim, ale na pewno nie ostatnia.  Pogoda dopisała, było ciepło i było słoneczko. Jednakże, tak jak nam było dobrze, tak Yukiemu niekoniecznie. Ciepła pogoda to zdecydowanie nie jest jego bajka. Tak więc dość szybko padł, myślę, że to właśnie pogoda najwięcej miała w tym swojego udziału.


Na tle plakatów Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt Sfora Husky

Ale od początku, co to Kejterówka? Nie wszyscy są psiarzami i nie wszyscy są z Poznania więc warto myślę wyjaśnić co to jest i z czym się to je.
Kejterówka to coroczne wydarzenie  na Poznańskiej Cytadeli podczas którego można nie tylko spotkać licznyc psiarzy ze swoimi futrzakami (tak, można wpaść z psem!), ale także organizację zajmujące się adopcją psiaków, namioty sklepów zoologicznych, namiot weterynaryjny w którym np można nauczyć się jak prawidłowo wykonać sztucznę oddychania u psiaka (Sztuczny psi fantom zainteresował zwłaszcza dzieci z tego co widzieliśmy). W trakcie trwania imprezy, a jest to impreza weekedowa sobota - niedziela w godzianch 10-18, na ustawionej scenie odbywają się wykłady dotyczące zdrowia czy zachowania psiaków. Bardzo fajną atrakcją jest pokaz/konkurs latających psów. Kto jeszcze nie widział, polecam udać się w przyszłym roku. Oprócz tego, można także zaczpiować swojego czworonoga, otrzymać darmowe woreczki na psie kupki, a także wspomóc fundację zakupując np. pluszaka dla swojego psiaka, kubek, czy chustę np. taką jak prezentuję nasz psi model. Ale co najważniejsze pomagacie tym zakupem w utrzymaniu psiaków, które jeszcze nie mają swoich człowieków. Znajdziecie tam także psiaki szukające domu. Chodzą po całym placu ze swoimi opiekunami, bądź znajdują się w namiotach danej fundacji najczęściej z chustą wokół szyji z napisem - SZUKAM DOMU. Cała akcja jest cudowaną inicjatywą miasta skierowaną dla psirzy.

  Zdjęcie Gazeta Wyborcza 


 Zdjęcie Gazeta Wyborcza 


Zdjęcie Sfora Husky 





My z wraz z Yukim wybraliśmy się w sobotę. Stwierdziliśmy, że naszym środkiem komunikacji będzie autobus. Mamy jakieś 10-15 min autobusem więc bez senu autem. Jeszcze z parkingiem pewnie lipa by tam była. Sama podróż, co ciekawe mineł nam dość spokojnie. Oczywiście trochę kręcenia się było, ale było znośnie. A jak wiecie z wcześniejszego postu Yukine nie za bardzo lubi jeździć. To mogę uznać tą trasę za nasz sukces. Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazał się plac ze sporą ilością piesełów. Od małych po duże. Od jasnych po ciemne. Od młodych szczeniąt po dorosłe osobniki. Głównym punktem naszego wyjazdu było odwiedzenie fundacji z której mamy naszego potwora. Na miejscu przywitała nas uśmiechnięta Beata i Paulina. Świetne babeczki z Fundacji na Rzecz Ochrony Zwierząt Sfora Husky. (Polecamy serdecznie) Yuki oczywiście przeszczęśliwy dodatkowe ręcę do miziania.

Przechadzając się po terenie imprezy, Yukine klasycznie zbudził zainteresowanie. Zresztą nie pierwszy raz. Więc już trochę przyzwyczajeni jesteśmy. Nie wiem co ten potwór ma w sobie, że wzbudza zainteresowanie. Ale coś widocznie ma, bo nawet koło bloku i w naszym parku ludzie się oglądają i zagadują.

Ale wracając do Kejterówki. Pogoda jak już wspomniałam na początku była nie dla Yukiego, zbyt gorąca. Spowodowało to, że pewnym czasie opuściliśmy całe wydarzenie udając się do domu. Jeśli chodzi o trasę powrotną po psie było widać, że już ma dość. Skąd to wiem? Wyobraźcie sobie rozłożonego na łopaki psa leżącego na środku autobusu, majacego za przeproszeniem wszytko i wszystkich (a szczególnie jazdę) w wielkim poważaniu ;) Ludzie mieli nie tylko zainteresowane miny, ale i rozbawione. A co, daliśmy im trochę uśmiechu!
Jeśli nie byliście nigdy na Kejterówce koniecznie zanotujcie sobie by udać się tam w przyszłym roku! Do zobaczenia za rok! Bo znów tam będziemy :D

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przysmaki DogWay - recenzja

-Tu Ryba, wzywam Cię, Yuki.

Międzyzdroje