Pierwsze koty za płoty - czyli wstępne wrażenia na temat PETVITA

Część wszystkim!

Dziś post o wrażeniach na temat Petvita, a dokładnie na temat puszek z jagnięciną, koniną i łososiem.



Petvita jest produkowane w Beligii. Jest to karma holistyczna, czyli postrzegająca organizm jako całość, który jest złożona z mniejszych części. Zawiera wysokiej jakości składniki, które są poddawane tylko minimalnej obróbce przez co zachowują bogactwo swoich składników odżywczych. Karma taka zapewnia całe dzienne zapotrzebowanie na "jedzenie" sierściucha, łącznie z potrzebnymi witaminami i minerałami. Nie zawiera barwników ani konserwantów czy polepszaczy smaków. Zastępuje się je naturalnymi składnikami takimi jak np. zioła. Petvita jest karmą bezzbożową, co dla nas jest bardzo dużym plusem, bo raczej zbóż unikamy w diecie Yukiego. Dodatkowo jest bez glutenu i zawiera kwasy omega -3 oraz warzywa.

Jakiś czas temu na profilu Petvita na facebooku znaleźliśmy post (Yuki właśnie szturcha mnie nosem i patrzy na mnie z miną mówiącą - że niby MY znaleźliśmy? A przypomnieć Ci kto wysłał zgłoszenie i dostał się, bo jest takim błyskotliwym i wspaniałym psem? a więc poprawiam- Yuki znalazł) o poszukiwaniu przez nich testerów dla swoich produktów. Yukine wziął sprawy w swoje łapki i poleciało zgłoszenie. Na odpowiedź długo nie czekaliśmy. Po wymianie mail z Panią Martą, paczka miała trafić w nasze ręce, a właściwie łapy na przełomie dni (tak myśleliśmy). Jakie było nasze zdziwienie, gdy następnego dnia kurier zapukał do naszych drzwi, a właściwie do drzwi pracy Pańci. Teraz narzekać pies nie może, że niby źli Państwo nic do testowania nie przynoszą, no bo kto przytargał ciężką paczkę z Petvita do domu? I kto puszeczki otwierał by piesek sobie pazurków nie połamał? No w końcu te człowieki po coś się przydają - pomyślałby pewnie Yuki.
No wiec paczka dotarła. Ale co w paczce! Osz Panie, ile dobroci - karma, puszeczki, smakołyki i próbeczki. Istny raj dla sierściucha.

Tak więc dokładnie w naszej paczce znaleźliśmy :
- worek 2,5 kg karmy Large Adult Chiken
- puszki z jagnięciną, koniną i łososiem
- ciasteczka treningowe o smaku łososia
- oraz próbki pozostałych karm

Na spróbowanie mokrej karmy musiał pies poczekać. Ale niedługo, bo już po dwóch dniach, w promieniach ciepłego słońca wraz z Petvitową puszką pełną jagnięciny wybraliśmy się na spacer i poranne śniadanie na świeżym powietrzu. Świeże powietrze jak świeże powietrze, na psowatym specjalnego wrażenia nie zrobiło, ale puszka? To był chyba strzał w 10. Gdyby mógł pewnie zjadł by całą. A jak wyglądała w środku puszka? Była pełna mięsa z warzywami. Dla nas to plus, lubię jak w puszce widzę kawałki mięsa i warzyw, a nie papkę przypominającą ...... (każdy wie co). Zawartość miała zapach przyjemny dla ludzkiego nosa. Kawałki warzyw były ładnie widoczne więc wiedziałam że nie są tylko literacką fikcją producenta (plus za to). Sama puszka, jak producent podaje zawiera 60% jagnięciny + warzywa. Wszystkich chętnych odsyłam do strony petvita.com , gdzie można sprawdzić sobie dokładny skład.


Jeśli chodzi o koninę (55%), to chyba sami nie poznawaliśmy naszego psa. Yuki dosłownie oszalał. Ledwo co puszka została otwarta, pies z radości zaczął skakać i wyć/szczekać trudno nazwać, by mu dać (a jeszcze nie spróbował, może zapach go odurzył?) Jadł ją z puszki, bo nawet nie byłam wstanie wyłożyć mu jej, bo w trakcie wykładnia porcja znikała z łyżki w drodze do miski. Jeśli chodzi o zapach, jest specyficzny, nie jest zły, jest po prostu inny. Nie każdy producent bowiem oferuję karmę z koniną. Zapach na pewno bardziej intensywniejszy niż jagnięcina, troszkę ostrzejszy mam wrażenie. Strukturą z kolei jest do niej podobna.



Puszka z rybą, a dokładnie z łososiem (70%) była dla nas największą zagadką. Niestety Yuki jest z tych psów, które ryby nie za bardzo lubią, by nie rzec, że bardzo niechętnie ją zjadają, a wręcz wcale. I niestety tutaj nasze przypuszczenia się sprawdziły. Yukine dość niechętnie ją zjadał czyt. starał sie wybrzydzać. Już w momencie podniesienie wieczka dało się wyczuć typowy dla łososia/ ryby zapach. Struktura była całkiem inna, można by ją porównać do takiego takiego pure/ pasztetu zblendowanego. Jednak nawet mimo ładnej barwy i ciekawej struktury kubki smakowe Yukiniego nieoszalały na jej punkcie. Zjadł bo zjadł, bo przecież marnować się nie może. Ale zanim zjadł trochę czasu minęło.

- Zdjęcia w danym momencie brak-

Postanowiliśmy dać puszkę do przetestowania dla dwóch znajomych psiaków - Diany i Hugo.
I tu kompletne zaskoczenie, psiaki które także nie były jakoś super zwolennikami ryby, w niej się zakochały! Podobno szał był jak dowiedzieliśmy się z relacji właścicieli. Pieseły aż puszki wylizały. A ich brzuszki (nie są wrażliwymi typami) przyjęły ją bardzo dobrze.
To tylko pokazało nam i wzmocniło naszego przekonanie, że Yuki jest psem specyficznym, ot taki wybryk, który wybredny jest okropnie.
                                                       Diana (po lewej) i Hugo (po prawej) 

-------------------------------------------------------------------------------

Co mogę powiedzieć po pierwszych ponad 2 tyg testowania na temat puszek?
Yuki do tej pory puszki je chętnie (jeszcze jedna puszka nam została bodajże) jeśli nie liczyć tej z łososiem, aczkolwiek Diana i Hugo byli szczęśliwi. Chętnie ją wylizuję z miski, aż do momentu gdy miska zacznie świecić pustką i błyszczeć jak lustro (tak, próbowałam, można w niej się przeglądać). Zarówno zapach jak i struktura przypadły nam do gustu, bo o składzie to pisać sądzę, że nie ma potrzeby, bo jest naprawdę dobrze przemyślany. Z tego jak Yuki chętnie je zjadał sądzimy, że smakowo wypadają jeszcze lepiej niż wyglądają.




A co z brzuszkiem?
Zdarzały się już Yukiemu problemu z brzuszkiem. I obawy mieliśmy. Ale chyba niepotrzebnie, bo brzuszek funkcjonuje bardzo dobrze, a widzimy to chociażby po kupkach, które są ładne (tak, kupa potrafi być ładna, wiedzą to opiekunowie psów wrażliwych).

Co więc możemy więcej powiedzieć ? Petvita - dobra robota! Mokra karma jest na medal <3

Komentarze

  1. Napewno kupię dla mojego psiaka dam znać jak się karma sprawdzila u nas pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Przysmaki DogWay - recenzja

-Tu Ryba, wzywam Cię, Yuki.

Międzyzdroje